Zabrzmiało patetycznie, więc uściślę. Te mniejsze marzenia. Kiedy byłem smykiem i telewizja publiczna (nikt tak jej wtedy jeszcze nie nazywał) emitowała w sobotnie poranki serial o Żółwiach Ninja, wymarzyłem sobie taki zestaw, jak widzicie poniżej. Taki z reklam na Sky One albo RTL. Tylko kogo było wtedy stać na oryginalne figurki z Playmates… Bawiliśmy się więc gumowymi (polskimi?) podróbkami. Minęło ponad dwadzieścia lat i przypomniałem sobie o marzeniu.
Dziś przyszła paczka od nieocenionego Turtles Kolektora.
W leży jeszcze kilka okazów z klasycznej serii, ale tymi musiałem się pochwalić już, teraz. Są po prostu świetne.
Więcej zdjęć wkrótce!
Dzięki Oskar!
u ła, miałem tego z kijem (ale mam wrażenie, że był bardziej zielony niżeli brązowy). Była też jakaś seria, gdzie jeden z nich miał deskorolkę 🙂 Chciałem zamienić się z kumplem z przedszkola, ale nie chciał. Jebaniutki.
Łezka się kręci w oku, miałem komplet takich podróbek. Niestety szlag je trafił przez te wszystkie lata. Gratuluję udanego zakupu i spełnionego marzenia.