Don Roid (wywiad)

Wielkimi krokami zbliża się kolejna gala Do or Die Wrestling. Z tej okazji wywiad z pomysłodawcą, szefem i zawodnikiem federacji – Donem Roidem.

Jak to się stało, że facet ze Stanów postanowił założyć federację wrestlingu w Polsce?

Mieszkałem już w Polsce i jednocześnie brałem udział w galach na terenie innych europejskich krajów. Kiedy urodziła mi się córka, nie chciałem już tak dużo podróżować i zacząłem zastanawiać się nad opcjami dla wrestlingu w Polsce. Jak się okazało, byłem jedynym zawodnikiem w kraju. Pomyślałem, że jeśli ktoś miałby zorganizować federację, to powinienem to być ja.

Wiesz coś o podobnych inicjatywach na terenie naszego kraju?

Było ich kilka, ale żadna nie przetrwała próby czasu.

Rekordy popularności w Polsce bije MMA, nie wspominając o sportach drużynowych takich jak piłka nożna. Chyba trudno jest wypromować u nas wrestling?

Owszem, to trudne zadanie, ale nie z powodu konkurencji w postaci innych dyscyplin. Wrestling ma kompletnie inną publiczność od MMA czy boksu. Największym problemem jest brak sponsorów i polskie stereotypy na temat wrestlingu.

Domyślam się, że często słyszysz te dwa pytania, ale musimy je zadać.
Wrestling – sport czy show?

Jedno i drugie. To jest sport walki, dyscyplina full-contact, ale towarzyszą je aspekty rozrywkowe. Trenuję od 12 lat i mam blizny będące dowodem, że to nie „udawana walka”. Świetną rzeczą związaną z wrestlingiem jest to, że możemy uczynić każdy mecz bardzo efektownym dla widzów. Tego nie da się zrobić w przypadku MMA czy boksu.

Kondycja czy wizerunek?

Żeby mieć dobry image, musisz być sprawny. Nie zabawisz długo w wrestlingu, jeśli twoje ciało nie jest odpowiednio przygotowane. Jednocześnie musisz być wystarczająco interesującym zawodnikiem, żeby przyciągnąć uwagę publiki.

Jak odbierają was polscy fani sportów walki?

Jak mówiłem wcześniej, to dwa różne światy. Większość fanów MMA nie interesuje się wrestlingiem, poza wyjątkami. Bardzo łatwo jest napisać o wrestlingu jako „fałszywej sztuce walki”, ale to wynika z niewiedzy. Ludzie, którzy tak twierdzą, nie wiedzą przez co przechodzi wrestler.

Na stronie DDW napisaliście, że jesteście jedyną organizacją w Polsce, która sprowadziła specjalny ring z USA. Co czyni go tak wyjątkowym i czym różni się taka konstrukcja od np. ringu bokserskiego?

Ten ring jest o wiele bardziej sprężysty, dzięki czemu zmniejsza ryzyko powstałe w wyniku upadków. Ale to nie trampolina! To stal, drewno i obicie. Niezależnie jak bardzo nauczysz się upadać, twoje ciało nigdy nie przyzwyczai się w stu procentach i każdy zetknięcie z ringiem będzie bolało.

Powiedzmy, że chciałbym rozpocząć karierę jako wrestler w DDW. Co robić? Poproszę o kilka rad dla początkującego zawodnika.

Musisz kochać ten sport i kompletnie się mu poświęcić. Ludzie, którzy traktują wrestling jako zajęcie „po godzinach” nigdy nie osiągną sukcesu. Nasza szkoła znajduje się w Rzeszowie, większość osób musi więc pokonać długi dystans. Treningi mają miejsce kilka razy w miesiącu – a więc osiągnięcie pewnego poziomu zajmuje dużo czasu. Odbywają się też intensywne kursy trwające tydzień lub dwa, z reguły w czasie wakacji letnich. Dużo godzin na siłowni, dużo godzin na ringu oraz poświęcenie to klucz do sukcesu.

Jakie są największe gwiazdy federacji DDW?

Jest kilku zawodników, którzy sami zapracowali na swoją reputację. Pan Pawłowski jest najbardziej rozpoznawalny – rozwija swoją karierę jako aktor – gra w teatrze i należy do kabaretów (Kamerowani oraz Kabaret pod Napięciem). Kilku wrestlerów bierze udział w galach na terenie Europy – Kamil Aleksander, Jędruś Bułecka, Bianca i Klarys.

Jak wielu członków DDW zaczęło od kursów letnich?

Każdy polski wrestler w DDW uczęszczał na letni kurs. Zajęcia cieszą popularnością nie tylko dzięki temu, że trenujesz przez całe dwa tygodnie, ale możesz również poznać nowych przyjaciół i zdobyć doświadczenie, które przyda się na ringu oraz poza nim.

Czy DDW dorobiło się już tzw. jobbers? (zawodnicy, których podstawową rolą na ringu jest… przegrać z faworytem – dop. ŁK)

Nie ma już czegoś takiego. Ich dni przeminęły w latach 90.

25 października odbędzie się dziewiąta gala DDW. Co możesz powiedzieć o tym nadchodzącym wydarzeniu?

W szatni czeka kolejka gości, którzy chcą udowodnić, że są najlepsi w Polsce. Są gotowi na wszystko. Kto chce zdobyć mistrzowski pas, musi się najpierw zmierzyć ze mną. W sierpniu wyzwaniu nie sprostał Straceniec. Jest więc nadal aktualne. Ciekawe, kto spróbuje tym razem.

Obawiasz się kogoś?

Niezbyt. Walczyłem już wcześniej z wielkimi facetami, kulturystami i ekspertami od sztuk walki, więc jestem przygotowany na wszystko.

Gdzie Pan Pawłowski kupuje swoje marynarki?

Jeśli go spytasz, zapewne powie że to szyty na zamówienie Versace, ale słyszałem pogłoski, że marynarki są pożyczane z garderoby jego ojca.

Dlaczego jest tylko promotorem? Chcemy go zobaczyć w akcji!

Ja również. W sumie chętnie spędziłbym z nim na ringu kilka minut.

Jędruś Bułecka ma coś współnego z Janosikiem?

Wiem, że jego rodzina ma bardzo bogate tradycje osadzone w góralskiej kulturze. Być może jest jakiś związek.

Dzięki za wywiad!

Dziękuję.

Nie zapomnijcie odwiedzić poniższych adresów
Strona DDW
Facebok federacji
Kanał Youtube