Bucky… Kapitan Bucky O’Hare! #1

Autor: Paweł Printmańczyk
Moja przygoda z kapitanem Buckym O’Hare rozpoczęła się gdzieś na początku lat 90., kiedy jako kilkulatek siedziałem na wakacjach u cioci w Kanadzie. Wtedy pierwszy raz usłyszałem jak kuzyn nuci pod nosem intro do kreskówki o zielonym zającu („Bucky… Captain Bucky O’Hare!”). W końcu piosenka wkręciła mi się w głowę na tyle, że zanim pierwszy raz usłyszałem ją w telewizji, nuciłem melodię sam.

Niestety oprócz koloru zająca i melodii nic z niej nie zapamiętałem. Jeszcze rok temu nie byłbym w stanie powiedzieć o czym była. Nawet z pistoletem laserowym wycelowanym w twarz.
Pewnego dnia przekopując bezkres wiedzy, jakim jest YouTube, natknąłem się na kilka pełnych odcinków Bucky’ego… i zwariowałem.

Kreskówka najwyraźniej skierowana była nie tylko do dzieciaków, dla których wystarczającym selling pointem był fakt, że zając był zielony. Dojrzalsi widzowie spokojnie mogli śledzić kosmiczną wojnę humanoidalnych ssaków ze złym imperium ropuch z mózgami wypranymi przez system komputerowy zwany KOMPLEX. Nie oszukujmy się, nie jest to najprostsza linia fabularna dla kilkulatka. Dorzućmy do tego chłopca-geniusza, który zostaje wessany ze swojego domu na Ziemi do uniwersum zwanego Anivers przez portal utworzony między akceleratorem fotonów w swoim domu, a tym w statku kosmicznym załogi Bucky’ego zwanym Righteous Indignation (ang. Słuszny Gniew). Zakład, że amerykańskie dzieci nie były w stanie tego wymówić?

bucky cover

Kreskówka powstała na bazie komiksu autorstwa Larry’ego Hamy – tego, który na początku lat 80. popełnił dla Marvela serię komiksów na licencji G.I.Joe. Hama sam przyznał, że długo czekał na możliwość stworzenia czegoś ze „śmiesznymi zwierzętami i kaczkami” (dokładny cytat z wywiadu). Jak sam wspomina, pod koniec lat 70., kiedy pracował dla DC, szefostwo dało swoim autorom możliwość sprzedania wydawnictwu swoich oryginalnych pomysłów na serie komiksowe. Podobno Larry stworzył cały koncept historii wojen z ropuchami w Aniverse, na co DC przyklasnęło i zaproponowało, że wyda tę historię. Kiedy jednak zaczęły się rozmowy o umowie, DC straciło swój entuzjazm. Próbowali umówić się na słowo honoru, że Larry’emu sprzedaż pomysłu się opłaci, ale jak poradził mu prawnik, lepiej wszystko mieć na papierze. Larry wycofał projekt.

Dopiero w 1984 mógł opublikować historię zielonego zająca w kosmosie. Wszystko dzięki żyjącej legendzie komiksu – Nealowi Adamsowi! Neal Adams, poszukując większej wolności twórczej i wydawniczej stworzył niezależne wydawnictwo Continuity Comics, które zaczęło wydawać antologie komiksów zwanych „ECHO of Future Past”. Pierwszy numer zawierał, między innymi, nigdzie wcześniej nie wydaną historię o Buckym O’Hare, którą mistrzowsko narysował Michael Golden.
Wszystkie odcinki Buckiego z „ECHO of Future Past” zostały później wydane jako jeden duży komiks.

BuckySCcomp

Na postawie komiksu powstał serial animowany, który emitowano od września do grudnia 1991 roku. Bucky O’Hare and the Toad Wars liczył trzynaście półgodzinnych odcinków i był produkcją amerykańsko-kanadyjską (w Kanadzie tytuł brzmiał Bucky O’Hare and the Toad Menace – zamiast agresywnego słowa WARS), animowaną przez AKOM Production z Korei Południowej. Ta sama firma animowała na między innymi wszystkie odcinki Simpsonów (wraz z The Simpsons Movie).

Popularność serialu zainspirowała bardzo dobrą grę na NES oraz serię zabawek, której przyjrzymy się bliżej.

Dzięki mojej kochanej narzeczonej i jednemu z ulubionych allegrowiczów wszystkich Szlamowców, w święta wszedłem w posiadanie połowy kolekcji figurek Bucky O’Hare.
Zabawki dojrzewały na półce w swoich oryginalnych opakowaniach. Przez chwilę plan był taki, żeby wcale ich nie otwierać. Niestety nigdy nie należałem do dzieci, które nie wyjmowały swoich zabawek z opakowań. Zabawki musiały być rozpakowane, broń musiała wylądować w ich zaciśniętych dłoniach, a odgłosy „PIĄ! PIĄ!” oraz „KAPYTYSZ!” musiały wybrzmiewać w pokoju.
Jak się okazało nigdy z tego nie wyrosłem i nawet obietnica 10-krotnej wartości tych figurek za kolejne 10 lat nie była w stanie mnie powstrzymać.

BIP_5223
Figurki wypuściła firma HASBRO. Wszystkich wyszło dziesięć, sześć figurek z kategorii „THE GOOD GUYS” oraz cztery z kategorii „THE BAD AND THE UGLY”. Rozmiarem różnią się od siebie, zależnie od postaci, ale generalnie nie przekraczają 12 centymetrów wysokości. Więcej szczegółów i zdjęć już za tydzień!

figures

4 responses to “Bucky… Kapitan Bucky O’Hare! #1

  1. A można przybliżyć osobę Allegrowicza? Od dawna jestem zainteresowany podobnymi starociami w ramach prowadzonej przeze mnie kolekcji. Tych egzemplarzy zazdroszczę szczególnie, swego czasu namiętnie oglądałem Bucky’iego, miło było sobie o tej kreskówce przypomnieć 🙂

    • Myślę, że nic się nie stanie, jeśli podam nick: mariasiewicz. Wiele spośród omawianych na Szlamie figurek zostało zakupione u niego. Raz na jakiś czas pojawia się zestaw aukcji – rzeczy są w opakowaniach, a ceny z reguły przyzwoite lub okazyjne.
      Pzdr
      Ł

Dodaj komentarz